HEJA :D
Rozdział dedykuję wspaniałej Larry4ever
♥
Przepraszam, że taki krótki ale obiecałam to jest ^^
Niedługo pojawi się kolejny ;D
A więc nie przedłużając zapraszam do czytania!
:D
PS. Tekst może zawierać treści o tematyce brutalnej bądź erotycznej. Zawarte są tu również wulgaryzmy...
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!
~*~*~
„ZAYN! ZAYN! ZAYN…”
Przez dłuższą chwilę nic się nie działo kiedy usłyszałam słowa ciche i niewyraźne… Jak szept.
„Dlaczego? Dlaczego ona?
Dlaczego to na nią spada tyle cierpienia?
Dlaczego ona musi wziąć na swoje barki tak wiele w tak młodym wieku kiedy ja żyję jak jakiś Pan!
Dlaczego to ona?
Moja mała Bella…
Moja mała siostrzyczka…
Moja…
Nie…
Już nie moja.
Zostawiłem ją w najcięższych chwilach.
Nie pomogłem jej!
Od razu uwierzyłem rodzicom zamiast próbować wyjaśnić to z nią!
Przecież poznał bym prawdę w jej oczach…
Dlaczego ja?
Dlaczego ona?
Dlaczego Bella?”
W tym momencie zerwałam „nić porozumienia” między nami.
Już nie mogłam.
To zbyt wiele…
On naprawdę żałuje tego co zrobił.
Naprawdę nic nie wiedział.
Uśmiechnęłam się przez łzy.
Teraz oboje znamy prawdę.
Teraz będzie tylko lepiej.
Zaprzestałam swoich rozmyślań i swój wzrok utkwiłam w dziewczynie mojego brata która leżała wtulona w niego wpatrując się z troską w jego twarz…
Zaczęłam powtarzać imię dziewczyny jak mantrę i skupiłam się na jej tęczówkach.
Zaraz potem usłyszałam
„Jestem złą dziewczyną.
Jestem dla niego niewystarczająca…
Nie potrafię mu pomóc, pocieszyć go.
Żałuję, że jej dobrze nie poznałam.
Może wtedy byłoby łatwiej mu pomóc.
Tak bardzo żal mi Belli.
Wydawała się miła, tylko trochę zagubiona.
Niech ona się w końcu obudzi!
Wtedy wszystko sobie wyjaśnią to Zayn będzie szczęśliwy.
A jeżeli on to i ja…
A…
A jeżeli ona mnie nie polubi?
Zayn chyba liczy się z jej zdaniem.
Widać, że jest dla niego ważna.
Mam nadzieję ,że mnie polubi i za niedługo się wybudzi…”
Po usłyszeniu myśli Perrie uśmiechnęłam się przez łzy wzruszenia.
Ona naprawdę go kocha.
Po przebudzeniu dam im moje błogosławieństwo.
Zaśmiałam się na własne myśli i skierowałam swoje oczy w tęczówki kolejnej osoby jak to robiłam z całą resztą.
Myśli Danielle i Eleanor kręciły się głównie wokół tego, że się o mnie martwiły i o chłopców też bo chodzą strasznie przygnębieni a one nie potrafią temu zaradzić…
Myśli Louisa i Harrego brzmiały mniej więcej tak samo:
„ Tak mi żal Malika.
Nawet nie zdążyli się pogodzić.
Rozstali się w sporze, w kłótni.
Mimo, że chamska to wydawała się być całkiem sympatyczna.
Mam nadzieję, że niedługo się wybudzi…”
Nie mogłam wysłuchać myśli Nialla bo zwyczajnie go nie było, natomiast bardzo zdziwiły mnie myśli Liama.
Kiedy wwiercałam spojrzenie w jego ciepłe czekoladowe tęczówki, usłyszałam:
„-Jestem strasznym człowiekiem!
Jak mogłem chcieć zrobić coś takiego?
Jak ja mogłem o tym pomyśleć?
Zasługuje na śmierć!
To ja powinienem tam leżeć a nie ona…
Chciałbym o tym porozmawiać.
Chciałbym powiedzieć chłopakom i dziewczynom prawdę ale nie mogę…
Co by oni o mnie pomyśleli?
Nie dość, że Zayn by mnie znienawidził to Danielle nie chciałaby mnie więcej widzieć na oczy!
Jak ja mogłem to zrobić?
A wybaczenia nie dostanę nigdy, gdyż ona nic o tym nie wie” – w tym momencie mój kontakt z Liamem się zerwał a ja zaczęłam się zastanawiać o co mu mogło chodzić…
Spojrzałam w jego oczy ponownie i przypomniałam sobie słowa nauczyciela, że każdy z nas ma w sobie całą wiedzę jaką zdobył przez lata – po prostu musi ją w sobie odnaleźć…
Wspomnienia to też jakaś wiedza a skoro potrafię usłyszeć o czym myślą to może to też zobaczę?
Skupiłam się jak najbardziej potrafiłam i zaraz przed moimi oczami odegrała się scena w której Liam.
On…
On sięgał do tych kabelków od kroplówek.
On…
On chciał mnie zabić.
W tym momencie poczułam narastającą złość, żal i rządzę zadania mu bólu.
Już podniosłam rękę aby zadać mu siarczysty cios w policzek kiedy coś zrozumiałam.
On żałuje…
On naprawdę żałuje.
Widzę to w jego oczach.
A jego myśli stały się tak głośne, że nie musiałam się jakoś specjalnie wysilać aby je usłyszeć.
„Dlaczego?
Dlaczego ja to chciałem zrobić?
Jak ja mogłem nawet o tym pomyśleć?
Zasługuje na śmierć.
Nie!
Ja nawet na to nie zasługuję!
Jak mogłem chcieć zabić człowieka, którego nawet nie znam?
Co mną kierowało?
Jak mogłem?
Jak?”
Spojrzałam na niego z litością w oczach.
Strasznie się męczył.
Hmmm…
Skoro mogę wnikać w ich myśli to mogę również w umysły a to oznacza, że…!
WIEM!
Wiem jak mogę ich pocieszyć i się z nimi porozumieć!
Wiem…
Spojrzałam na zegarek 23:39
Zaraz to się stanie.
Jeszcze chwila i będę mogła zadziałać!
~*~*~
Mam nadzieję, że się podobało ;D
PS. Pierwsza osoba, która zgadnie jak Bella skontaktuje się z resztą dostanie dedyka ^^
Mam nadzieję, że się podobało ;D