Przepraszam...
Znowu zawiodłam.
Wiem...
Wiem jestem okropna i strasznie przepraszam, ale przez ostatni czas nie mam weny ani zdrowia do niczego
;-;
Mam ospę -.-
Wiem - nic mnie nie tłumaczy...
Nie ważne...
:|
Nom...
Ale łapcie rozdział ;)
~*~*~
Cały pokój zawirował a mi zrobiło się ciemno przed oczami...
To ja próbowałem Cię zabić!!!
To ja próbowałem Cię zabić!!!
To ja próbowałem Cię zabić!!!
To ja próbowałem Cię zabić!!!
To ja próbowałem Cię zabić!!!
To ja próbowałem Cię zabić!!!
Te słowa jak echo błąkały się po zakamarkach mojego umysłu.
On chciał mnie zabić…
Zabić…
Zabić…
Zabić…
Zabić…
Zabić…
Zabić…
Dopiero kiedy poczułam bolesne pieczenie w płucach zrozumiałam, że wstrzymuje oddech.
Dopiero kiedy spojrzałam Liamowi w oczy zrozumiałam w pełni znaczenie tych słów.
Oboje staliśmy w milczeniu wpatrując się w swoje tęczówki
Oboje widzieliśmy coś w oczach drugiego.
Ból…
Złość na samego siebie…
Nienawiść do samego siebie…
I Nadzieję, że to iluzja…
Oboje czuliśmy to samo.
Oboje w tym samym momencie przymknęliśmy oczy.
I obojgu z nas w tym samym momencie po policzkach pociekły łzy.
Łzo…
Kochanko nadziei
Zdradziłaś ją
Z bólem
Wina moja
Wina Twoja
Oczy nasze
Serce gaśnie
W piersi mej…
Oczy
To
Zbawienie łez
Jak brama do nieba
Przepuszczają do światła
I pozwalają ujrzeć nadzieję..
Łzy
Łzy to Krew
Krew
Krew nadziei
Nadziei co w każdym oku się tli
Nadziejo co krwawisz
Sama
Niewidoczna
Czemu Twej krwi nie widzi nikt?
Dlaczego chcesz samotnie cierpieć
Dlaczego chowasz swą krew i swój ból
Dlaczego nie pozwolisz
Nie pozwolisz
Nie pozwolisz
Aby ten ból stał się i mój?
Nie pozwolisz bym był Twój.
A ja chcę zniknąć w tej nadziei
Nadziei
Chcę utoną w niej
Bo nie wierzę
Bo nie wierzę
Bo nie wierzę
Żeby serca to z lodu kuło się…
Nagle poczułam przeszywający ból w klatce piersiowej
Otworzyłam oczy
Ku mojemu zdziwieniu nie obudziłam się
Nie obudziłam się
Byłam na jawie
Byłam we śnie
Rozejrzałam się w poszukiwaniu Liama ale nigdzie go niebyło
Sala była pusta.
Jednak spostrzegłam pośród tej ciemności smugę światła wydobywającą się z drzwi naprzeciwko mnie.
Wstałam ostrożnie uważając aby nie stać się przyczyną żadnego dźwięku.
Uważając aby niczego nie zbudzić…
Zatrzymałam się nagle oszołomiona spoglądając na ręce…
Zachowuje się jak rozhisteryzowana – pomyślałam i ruszyłam w stronę drzwi już pewnym krokiem.
Jednak to co zobaczyłam sprawiło, że zatrzymałam się w półkroku.
-LIAM!!!- Z dzikim krzykiem na ustach ruszyłam w stronę bladego przyjaciela.
-Nie. Nie.Nie…- mruczałam pod nosem powstrzymując łzy – Ty nie możesz, Liam, nie… Coś ty do kurwy nędzy zrobił? – spojrzałam na pocięte nadgarstki nieprzytomnego przyjaciela i rozbite lustro roztrzaskane obok…
- Przepraszam- usłyszałam jego melodyjny głos i uniosłam głowę.
-Żyjesz – westchnęłam szczęśliwa lecz nagle zrozumiałam coś.
Zrozumiałam, że jeżeli niczego nie zrobię jego tęczówki, już teraz wyblakłe, zgasną na zawsze i krzyknęłam
– Nie!!! Liam! Nie zamykaj oczu! – ujęłam jego podbródek – Spójrz a mnie! Spójrz! – krzyczałam -Patrz! Nie takie trudne!- zaśmiałam się histerycznie kiedy jego oczy spotkały się z moimi.
-Przepraszam – usłyszałam ponownie – chciałam mu przerwać ale uciszył mnie delikatnym gestem dłoni – przepraszam, że chciałem Cię skrzywdzić. Przepraszam, że kiedykolwiek nawet o tym pomyślałem. Ja naprawdę tego nie chciałem. Wiem, że to nie jest usprawiedliwienie, ale bałem się. Po prostu się bałem. O siebie. O chłopaków. O Danielle i nasz związek. Po prostu się bałem, że przez Ciebie. Nie… Nie przez Ciebie, ale bałem się, że przez poczucie winy i te wszystkie sytuacje to wszystko pęknie jak bańka mydlana. I wtedy nie zostało by już nic. Same wspomnienia. Ja po prostu się bałem… Przepraszam, tak bardzo przepraszam. – załkał Liam w moją koszulę.
-Ciiii… Nie płacz… Proszę Cię nie płacz. – szeptałam mu do ucha tak jak robiła to moja mama kiedy jeszcze byłam dzieckiem. – Nie płacz. Ja nie jestem lepsza… Jestem okropna i tak naprawdę to się dziwię, że nie zrobiłeś mi nic… Bo tak naprawdę to mi nic nie zrobiłeś Liam! Rozumiesz?!
W tym momencie jego tęczówki znowu spotkały moje.
-Przecież nie zrobiłeś mi krzywdy… Może o tym myślałeś, ale jakbyś chciał to byś to zrobił. A ja wiem, że nie chciałeś.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-A więc zgoda – usłyszałam szept a sekundę później zobaczyłam jak Liam wyciąga do mnie swój mały palec prawej ręki. Zaśmiałam się dźwięcznie i złączyłam nasze małe palce razem i wyszeptałam
-Zgoda.
W tym momencie pokój zaczął wirować.
Nie wiedziałam co się dzieje, ale kiedy poczułam nieprzyjemne szarpnięcie w płucach zrozumiałam wszystko…
Budzę się.
Obudziłam się na podłodze. Nie zwlekając podeszłam do strony łóżka na którym leży Danielle, usiadłam na podłodze obok i zamknęłam oczy.
Zaczęłam wsłuchiwać się w bicie mojego serca aby się uspokoić, jednocześnie przywołując w myślach imię Danielle…
Nie musiałam długo czekać.
Po chwili otworzyłam moje oczy.
Co zobaczyłam?
Zobaczyłam siebie.
Moje tęczówki przeszywały mnie samą na wskroś…
Odskoczyłam gwałtownie na widok tego co zobaczyłam.
Kiedy już przyzwyczaiłam się do swojego widoku zaczęłam poznawać siebie samą…
Rękami badałam fakturę mojej twarzy.
Dotykałam szyi, policzków, czoła, włosów…
Ja…
To jestem ja.
Przechyliłam głowę aby lepiej się sobie przyjrzeć i zrozumiałam jak bardzo się zmieniłam.
Skóra która kiedyś była blada, ale w zdrowy sposób straciła kolor i teraz zdaje się być trupio-biała.
Oczy…
Jeszcze kiedyś duże i ciemnoczekoladowe oczy dziś są prawie czarne.
Włosy…
Jasne blond kosmyki zostały zastąpione przez kruczoczarne pasma.
Ciało…
Chude.
Kościste wręcz.
Ubrana w za duża koszulę szpitalną sięgającą połowy łydek wyglądam jak zjawa.
Spoglądając na siebie zrozumiałam jaka się stałam.
Zrozumiałam kim nie jestem.
Zrozumiałam, że nie jestem sobą i stałam się kimś.
Stałam się czyimś cieniem.
Stałam się wyimaginowaną postacią stworzoną bez jasnych przyczyn i powódek.
Po prostu się stałam.
A łzy płyną po bladej twarzy
I tworzą ścieżkę dla kolejnych łez.
Strach…
Czuję strach przed sobą.
Przed kimś kim się stałam.
Przed kimś kto mną jest.
Boje się siebie.
Boje się tego co mogę.
Tego co pragnę.
Tego co chcę.
Boje się własnego odbicia w lustrze,
Bo ono nie kłamie.
Ono widzi
Wie
Pokazuje kim jest
Kim jestem ja
Mara przed lustrem
Widzę
I czuję strach
Widzę mnie i chcę aby to była
Zwykła iluzja wywołana strachem...
Strachem, który też jest tylko iluzją...
Słyszę krzyk
Krzyk się nasila
To mój krzyk
To krzyk bólu, strachu i zawiści przed tym kim się stałam
Boje się…
Nie chcę widzieć tego kogoś kim się stałam.
Wyciągam rękę do odbicia.
Chce zakryć twarz, którą widzę…
Lecz nie mogę...
Wtedy słyszę słowa matki.
Słyszę jej głos.
Mówi
Ogień zwalczaj ogniem
Zło dobrem
A strach zwalczaj siłą
Siłą duszy…
Strach zwalczaj i nigdy więcej nie bój się.
Staw mu czoła…
Walcz!
Podniosłam moje oczy na osobą przed lustrem
Już nie ze strachem
Ze złością
-To nie jestem ja! – wysyczałam
Ty nie jesteś mną
Może byłaś
Ale już nigdy nie będziesz!-krzycząc to z całej siły uderzyłam w lustro.
Spodziewałam się bólu.
Nadszedł
Spodziewałam się tylko bólu.
Lecz został on odpłacony.
Lustro pękło w kawałki o wielkości ziarnka maku.
I wtedy zrozumiałam
To moja podświadomość…
To moja iluzja
I to ja tu jestem niezwyciężona
To gra na moim terenie
Z moimi zasadami
To moja gra
I to ja tu będę zwycięzcą…
~*~*~
Tak jak już pisałam...
Zawaliłam ;_;
Przepraszam.
W pełni rozumiem
Eh....
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Chyba idę na urlop :|
To zależy od was.
Zadecydujcie
:o
I przepraszam jeszcze raz...
A...
I zapraszam na aska ;)
http://ask.fm/MyImaginaryReality
Pytać...
Jak mnie pohejtujecie za to, że tak późno dodaje to też się nie obrażę:|
Należy mi się :(
No
Ale możecie mnie zawsze pośpieszać w razie czego ;)
PS. Nowa zakładka z kontaktami ze mną ;)
A...
I zapraszam na aska ;)
http://ask.fm/MyImaginaryReality
Pytać...
Jak mnie pohejtujecie za to, że tak późno dodaje to też się nie obrażę:|
Należy mi się :(
No
Ale możecie mnie zawsze pośpieszać w razie czego ;)
PS. Nowa zakładka z kontaktami ze mną ;)
Nie zawaliłaś!
OdpowiedzUsuńNo może jedynie z tym, że tak długo trzeba było czekać, ale rozdział jest genialny!
Chyba tylko ty potrafisz pisać w taki sposób!
Czekam na next!
:*
:)
UsuńDziękuję ^^
Naprawdę wiele dla mnie znaczą te słowa :D
Jeszcze raz dziękuję i za miłe słowa i za wyrozumiałość ;*
Super przepiękny rozdział. Nie przejmuj się. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńMała nie bądź dla siebie taka surowa! Nikogo nie zawiodłaś :*
OdpowiedzUsuńRozdziale jest jak zwykle boski, jak twój każdy zresztą.
Opłacało się czekać na takie cudo tak długo :D
Kocham tego bloga i Ciebie za to, że piszesz tak wspaniale <3
Buziaki :*
Ps. Wracaj do zdrowia i żadnych urlopów! Ja Ci dam! :*
No nie przesadzaj ;)
UsuńJak ja czytam te pierwsze rozdziały to mam ochotę palnąć się w łeb xD
I dziękuję :3
Mimo, że na rozdzial trzeba było czekać długo to jest zarąbisty, po prostu genialny. Nie bierz urlopu aczkolwiek i tak zrobisz jak uważasz. Czekam na nn z niecierpliwością. Pozdro
OdpowiedzUsuńBianka
Dziękuję :D
UsuńZ tym urlopem to nie byłam pewna :)
Ale chyba raczej go nie zrobię ;)
Witam;3
OdpowiedzUsuńZnajde twoje miasto,twój dom,twoje drzwi,potem twój pokój i gdy będziesz spać podejdę do twojego łóżka,cichutko na paluszkach I SPRZEDAM CI TAKIEGO KOPA W TYŁEK ŻE OBUDZISZ SIĘ W LOCIE XD
Jestem zła na ciebie,mam nadzieje że twoja wena zostanie z tobą,ŻADEN URLOP! jak ty to sobie wyobrażasz,musisz dokończyć to opowiadanie i zacząć następne,piszesz wspaniale i musisz nadal pisać rozdziały, za bardzo się przyzwyczaiłam do twojego bloga :) .A teraz milsze...
Rozdział jest na prawdę wzruszający,trochę tajemniczy ciesze się że w końcu ze sobą porozmawiali,na prawdę wystraszyłam się jak Liam miał podciętę nadgarstki,mam nadzieje że nic mu się będzie,do końca nie wiem czy to była iluzja czy też może nie,rozdział był tak tajemniczy,i taki jakby zamknięty że szok! ta cała atmosfera podczas czytania jest na prawdę rewelacyjna.Pobyt w szpitalu bardzo ją wukończył strasznie podobały mi się ostatnie zdania
"To moja podświadomość…
To moja iluzja
I to ja tu jestem niezwyciężona
To gra na moim terenie
Z moimi zasadami
To moja gra
I to ja tu będę zwycięzcą…"
No zajebiste! serio Bella na prawdę wzięła się w garść bardzo się z tego powodu ciesze,mam nadzieje że dodasz rozdział szybciej niż za miesiąc -.-
Serdecznie pozdrawiam~~ ! jeszcze raz gratuluje dobrej roboty ^^
Hahahah :D
UsuńChyba tylko ty potrafisz mnie tak na odległość przestraszyć xD
"A teraz milsze..."
Jebłam xD
I wiesz...
Mi też się jakoś ten fragment spodobał :D
I dziękuję :3
I nie...
Tym razem dodam wcześniej ;)
Piękny, jak zwykle <33
OdpowiedzUsuńDziękuję :3
UsuńPiękny jak zwykle <33
OdpowiedzUsuń<333 :*
UsuńNie przesadzaj! Ja gdy miałam ospę to przez dwa tygodnie nie mogłam zwlec się z łóżka i nie miałam siły na nic! O.o
OdpowiedzUsuńA ty? Napisałaś rozdział :-)
Najbardzie podobał mi się jej sen! ;)
Mimo, że był straaaszny i ogólnie szkoda mi było Liama to cholernie mi się podobał xdxd ;P
!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czekam na kolejny rozdział :-)
Weny! :****
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
xD
UsuńDZIĘKUJĘ:D
Za wszystko :3
I już do cb lece ;D
Kochana, kiedy bd kolejny?
UsuńTęsknię! Nie każ mi już dłużej czekać! :-)
Pzdr MissPotatoe
Kochana, kiedy next?
UsuńTęsknię już! Czekam ze zniecierpliwieniem! :-)
Pzdr MissPotatoe
Rozdział jest nskcjwojcisjchsoajcsikx ♥
OdpowiedzUsuńNikogo nie zawiodłaś ♡
Bardziej można tak powiedzieć o mnie, bo zawiesiłam jedneho swojego bloga
A na takie rozdziały mogę czekać wieczność <3
jezuuuu...
Usuńdziękuję ci *-*
A więc...
OdpowiedzUsuńZnów...
To ja znów nawaliłam,
To ja znów zawiodłam...
Ponownie komentuje tak późno...
Jak?
Przecież wchodziłam tu niemal codziennie...
I co się stało?
Nie mam pojęcia...
Ty nie zawiodłaś, ja znów tak :(
I znów będę prosić Cię o przebaczenie...
A więc wybaczysz? Znów? :***
A przechodząc do treści... Ja już naprawdę nie mam pojęcia czego się spodziewać... A Ty zawsze przychodzisz z czymś nowym, wyjątkowym...
Twoja praca jest taka inna, zaskakująca...
Trzeba ją sobie przemyśleć, zastanowić się. To nie są jakieś bezsensowne słowa. Przeczytać, zapomnieć i koniec. Swoim opowiadaniem uczysz. I to nie jest wcale nudne, że nie ma się na to ochoty. To jest ciekawe, z chęcią się powraca, aby znów zaczerpnąć nowych wiadomości...
Jeszcze nigdy nie czytałam czegoś podobnego i pewnie nigdy nie przeczytam... To coś wspaniałego... Nikt nie jest w stanie dorównać Ci w myśleniu... Jesteś geniuszem?
I może to, że tak bardzo mi się to podoba sprawił fakt, że poszłam do liceum o profilu humanistycznym...? Że swoją przyszłość chciałabym wiązać z psychologią? No i jak to czytam, to czasami czuję się nie na miejscu... Może jeszcze nie czas? Czuję się wręcz gorsza, bo mój mózg jeszcze nie jest chyba tak rozwinięty... ;)
Ale przechodząc do tego rozdziału... Wiem że wszyscy mocno przeżywają sytuacje w jakiej się znaleźli... Ale Liam... on chyba najbardziej... Po tym co zrobił... Nie, nie zrobił, ale o czym myślał. Tak, jemu jest najciężej. Początkowo byłam na niego wściekła. Lecz z każdym rozdziałem jest mi go coraz bardziej żal. Moje serce ogarnia smutek, gdy czytam jak to wszystko go niszczy...
W sposób w jaki opisałaś to spotkanie... wręcz nie do opowiedzenia... Nie do ocenienia.... Bezcenne... Tak wielki nacisk kładziesz na uczucia, ta bardzo mi się to podoba... Bo przecież o wiele łatwiej przekazać suche fakty, ale ubarwić to emocjami... To dopiero jest sztuka. Czasami ciężko mi opisać właśnie uczucia. A Tobie przychodzi to z taką łatwością... Podziwiam. I gdy czytam naprawdę czuję. Zdarza się to rzadko, a u Ciebie zawsze <3
Te wiersze... nigdy nie lubiłam poezji, nudzi mnie to... Ale tutaj znów odmienne uczucia. Ja wręcz to kocham. To jest piękne. I dzięki temu rozumiem, jak niektórzy mogą się zachwycać poezją...
Mam nadzieję, że Liam nie załamie się, że zdoła przebaczyć sam sobie, że się podniesie, że odnajdzie sens... że będzie dobrze...
Ale zastanawiam się czy może być dobrze, dopóki Bella się nie obudzi... Chyba nie. Zaledwie kilka dni od kiedy pojawiła się na dobre w ich życiu. Odeszła czyniąc w ich sercu wielkie spustoszenie, nie poradzą sobie. Ona musi się wybudzić, musi im pomóc. Znów czekam z wielką niecierpliwością na to przebudzenie, żeby wreszcie na jawie mogła z nimi porozmawiać....
No i na koniec, gdy patrzyła na samą siebie... Po tym opisie aż przechodziły mnie dreszcze. Naprawdę nie wiem co więcej mogłabym napisać. Po prostu czułam jakieś wibracje... I nie wiem czy to wszystko mnie przerażało, czy dodawało siły... Nie wiem.
Wiem jednak, że bardzo mi się podobało i że będę czekała na kolejną część. Mam nadzieję, że uważniej, że mój komentarz pojawi się szybciej.
Mam nadzieję, że nie będziesz robiła sobie żadnych urlopów, no chyba że będzie to potrzebne.
Ale patrząc na ten rozdział to chyba nie...
Pozdrawiam,
Foreverdirectioners:*
Idem siem powiesić chyba ;-;
UsuńDziewczyno...
Ty nigdy..
Powtarzam NIGDY mnie nie zawiodłaś
Może i mam duży mózg ale jak czytam twoje komentarze to serce mi tak roście, że mózg się przy nim chowa <3
Co do pisania o uczuciach i zabarwiania nimi tekstu...
Czasami przychodzi mi to łatwo i wręcz za latwo...
Piszę co myślę i co czuję...
Może to ze względu na to, ze jestem osobą otwartą?
Nie wiem...
Są natomiast czasami takie dni, że ani meee ani beee...
Nic nie mogę napisac :/
I ostatnio mam taką blokadę twórczą...
Nie mogę napisać nic...
Może faktycznie się do tego nie nadaję? ;)
Może, jak to określił anonim na dole...
Jestem nie normalna?
Może faktycznie jestem jakaś mega popierdolona? ;)
nie wiem...
już naprawdę nie wiem...
Szczerze mówiąc kiedyś nastawiałam się, że na to co pisze mogą być hejty...
Ale po tylu miesiącach bez żadnych hejtów chyba o tym zapomniałam...
A teraz kiedy przeczytałam tamten komentarz coś się we mnie złamało...
Wiedziałam, że to co piszę...
To JAK pisze może się wielu ludziom nie spodobać ale nie wiedziałam, że może to być aż tak bardzo nieprzyjmowane...
Naprawde nie wiedziałam...
Dużo myślałam o tym hejcie i chciałam sobie już naprawde zrobić przerwę...
Zastanawiałam się nawet nad usunięciem bloga ...
Tak..
BYł taki moment ale wtedy weszłam na bloga
Przeczytałam jeszcze raz wasze...
Przeczytałam ponownie TWÓJ komentarz i zrozumiałam że mam dla kogo pisać ;)
Więc dziękuję Ci, że czytasz te wypociny i że je komentujesz ;)
I przepraszam jeszcze raz za to, że nie odniosła się do twojego komentarza, że na niego nie odpowiedziałam...
Tak bardzo przeraszam...
I obiecuję że to się więcej nie powtórzy...
O ile mi wybaczysz ;]
*.*
UsuńHej, weź bo ja naprawdę się przestraszyłam, że coś Ci zrobiłam. Aż mnie coś zakuło w sercu, bo na wszystkie komentarze odpowiadałaś a mój został taki samiutki ;*
Ależ oczywiście, że Ci wybaczam, chociaż nie ma czego... Pisz dalej, skoro sprawia to przyjemność nie tylko tobie ale i innym to czemu nie? A te anonimy, nie przejmuj się... Zawsze znajdzie się osoba, która będzie chciała coś spieprzyć. Myślę, że po prostu jej szkoda, bo masz czytelników. A ten ktoś nie może się z tym pogodzić :) Trzymaj się :**** Ostatnio niektóre anonimy są nie do zniesienia. Nie mają nic ciekawego do roboty to hejtują... Co za odwaga..
No nic, pozdrawiam ;***
Serdecznie zapraszam na ostatni rozdział
OdpowiedzUsuń:O
UsuńLECE :D
Nie wiem co napisać. Napiszę po prostu, że jest... eee.. nawet na to nie mam słów :D
OdpowiedzUsuńJest fajny, wręcz genialny i taki tajemniczy... :o
Więcej nie piszę, bo nie wiem co :D
Czekam ♥
Dziękuuuję ^^
Usuńbardzo się cieszę, że do mnie wpadłaś ;) mam nadzieję, że spodobają Ci sie moje historie ;) jak tylko znajdę czas, nadrobię to co straciłam na Twoim blogu! koniecznie!
OdpowiedzUsuńbuziaczki ;*
To ja się cieszę, że znalazłam takiego cudownego bloga :O
UsuńPodobają podobają :3
Hugaaaski!!!
xD
Jeeeeezuuuuu -.-
OdpowiedzUsuńJaka ty jesteś beznadziejna!
Piszesz okropnie! -.-
Jezu
JAK MOŻNA W OGÓLE TAK PISAĆ?!
Ty chyba jesteś jakaś psychiczna, że takie sobie historyjki wymyślasz!
Ja pierdole...
No bo co to kurwa jest?!
O CZYM TO JEST?
początek jest znośny :|
Ale to co się dzieje od wypadku to już jest czysty idiotyzm
Wymyślasz jakieś niestworzone historyjki
Ja Pierdole
Czu ty na mózg upadłaś jak mała byłaś ?!
Ja się pytam czy ty kurwa jesteś N-O-R-M-A-L-N-A?!
Ty chyba serio jesteś popierdolona
A te Twoje pożal-się-boże wierszyki to już masakra
Chcesz zgrywać jakąś zasraną poetkę to pisz a najlepiej to potem spal bo ludzie od tego można się zrzygać -.-
Masakra
OGARNIJ RYJ I USUŃ TEGO BLOGA BO PISZESZ N-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-N-I-E!!!!
Dziękuję za opinię...
UsuńNa pewno ją uwzględnię pisząc kolejne rozdziały
pisząc kolejne rozdziały?!
UsuńNIE ZROZUMIAŁAŚ?!
Ja Ci tu radzę skończyć twą "karierę pisarską" bo to jest żałosne -.-
Ja Ci zaraz anonimku wpierdolę :)
UsuńZamknij kurwa ryj, bo się nie znasz, i pierdol się tą swoją opinią.
Albo wiesz co? Idź się udław nią :)))
Aleś odważna.. Komentarz kurwa z anonima piszesz.. Ja pierdolę, to Ty jesteś chora psychicznie! JESTEŚ NIENORMALNA, kurwa! Na przyszłość pomyśl sto razy, a potem jeszcze sto i dopiero napisz.
Albo lepiej kiurwa skocz z okna, zanim go napiszesz, bo nie robisz żadnego pożytku.
Spierdalaj na drzewo, liczyć banany.. A nie.. Liczyć pewnie nie umiesz.
Która jesteś klasa, hm?
Pierwsza, druga podstawówki?
Oh, nie.. Pewnie jeszcze za wysoko cenę.
Idź się pierdol z tą swoją opinią :)
Skocz z okna, albo się spal, zrobisz jakiś pożytek.
Nie podoba Ci się? Nie czytaj!
SPIERDALAJ Z TEGO BLOGA!
Śmieszna jesteś...
UsuńCo się bulwersujesz? -.-
Przecież mam prawo do własnej opinii
I taka właśnie ona jest
I nie tylko moja
Mam kilka koleżanek którym pokazałam tego bloga i one też myślą, że jego autorka jest pojebana i nie powinna pisać bo nie ma za grosz talentu...
jeśli są tak popierdolone jak ty, to się nie dziwię.. ;)
UsuńSame jsteście pojebane. Nie chcecie? Nie czytajcie.. Proste i logiczne..
...
Usuńszanowni ludzie...
jak Domi napisała- nie chcesz-nie czytaj ;)
Na pewno wezmę sobie wasze uwagi do serca anonimie :|
Czujesz ten sarkazm?
Może potraktuje Cię poważnie jak przestaniesz być ANONIMEM -.-
I dziękuję Domi :3
Jasne, skarbie. Wiesz, że możesz na mnie liczyć ;)
UsuńOspa Cię całkowicie uspawiedliwia. Jak się jest chorym, to się nie ma weny ;/
OdpowiedzUsuńZadałam Ci pytania na asku, wpadnij na mój ;)
OKIII *_*
UsuńI dziękuję za zrozumienie ;)
Witam;*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam poprzednie rozdziały i jestem zbulwersowana, jakaś pierdolnięta na mózg dziewczynka wpieprza się tu i psuje ci opinię, a co jest najgorsze z Anonimka xd jaka wiocha boże xd nie wiem kto robił to dziecko ale nie bierz sobie tego do serducha, ktoś po porstu jest tak zdesperowany i zazdrosny że posuwa się do czegoś takiego. "Anonim" napisał w komentarzu że każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii, tylko że każdy normalny człowiek podpisałby się :) wiesz jak to mówią "Kozak w necie pizda w świcie" to jest idealny tego przykład! Zlej na to i pisz dalej bo czekam na kolejne rozdziały ^ ^ nie mogę się doczekać następnych :) Zapamiętaj sobie że taka osoba musi mieć jakąś traume z dzieciństwa, kto wie może rodzeństwo ją w pralce zamknęło i teraz ma tak nasrane w główce. W ogóle zapraszamy naszą buntowniczkę do przedstawienia siebie i swoich koleżanek równie pierdolniętych :) Jak nie chcesz czytać to spierdalaj a nie psuj dziewczynie opini.
Przepraszam z góry za te przekleństwa ale jestem wściekła, zapewne panienka nie przeczytała nawet słowa a najeżdża na ciebie jak głupia.
Pozdrawiam cię! i zapraszam do mnie na pierwszy rozdział:)
O jej...
UsuńDziewczyno ja cię kocham xd
Hahah xd
jesteś boska :D
Dzęki za poprawieie chumoru i za ten mily kom ;]
Rozdział świetny i nie przeszkadza mi że tak długo nie dodawałaś i nie waż mi sie iść na urlop! :D Wszystko ok ale kurde chce żeby była już ma Ziemi!:(( Jestem strasznie niecierpliwa ;/
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńMiło mi że kolejna osoba czyta tego bloga ale na nastpny raz...
Proszę podpisz się ^^
Heyy! Zapraszam na otwarcie bloga! Malwina już wstawiła zapowiedź opowiadania, wieczorem pojawi się prolog! Zapraszam gorąco i skomentuj ;)
OdpowiedzUsuńPuSSy <3
lecem :D
UsuńHej, kochana.
OdpowiedzUsuńWiec pewnie w tym momencie myślisz kto tu pisze...
Okej, więc tak, jak wejdziesz na loud-dream.blogspot.com to się dowiesz, ze to ja. zdaje się, że byłaś taką moją superową czytelniczką, którą uwielbiam. więc ta zapomniana Justyna K. czy jak to ja się nazywałam. haha postanowiłam napisać do Ciebie, że chce naprawić tamtą historię i...mam nowego bloga, gdzie bedzie właśnie historia Justyny, ale w lepszym wydaniu. taka poprawiona. więc jeśli Cię to interesuje to zapraszam na loud-dream.blogspot.com gdzie jest wszystko wyjaśnione.
a jeśli nie, to szkoda.
Pozdrawiam, Kliii.
sprawdziłam dokładnie ustawienia. powinno być okej. xx
UsuńOoooo wybaczyła mu! Uff... Aż odetchnęłam z ulgą :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak to będzie jak się wybudzi ze śpiączki :p Wiem... ja to wszystkiego jestem ciekawa. No, ale to przez to że mnie tak wciągnęło hahah :)
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
nie tylko tyś ciekawa świata :D
Usuńhah :)
w każdym razie dziękuję c: