Witam Was wszystkich!
Po pierwsze ~przepraszam!
Na prawdę!
Przepraszam Was bardzo ;_;
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziałów...
W ramach przeprosin przychodzę dziś do was z całkiem długim rozdziałem :3
Ten rozdział dedykuję do trzem osobom...
xD
Tak jakoś chciałam aby to im było to dedykowane...
Są to osoby, którym do tej pory nic nie dedykowałam bo są u mnie nowe x.x
xD
Oto one
Rozdział dedykuję
(Kochana nwm jak Cię podpisać ponieważ pod rozdziałem XVIII jesteś podpisana "Martha Malikowo-Horanowa" a na profilu konta google "Martha Horanowa: i w końcu nwm xD)
oraz Savannah RiDa (Lisa)
Mam nadzieję ,że się nie zawiedziecie a rozdział się spodoba ;D
Zapraszam na nowy rozdział ;D
PS. Tekst może zawierać treści o tematyce brutalnej bądź erotycznej. Zawarte są tu również wulgaryzmy...
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!
~*~*~
„-Co mogę zrobić? Cym mogę go uratować?
- Uratuj go uczuciem.”
~Z perspektywy Belli~
Popatrzyłam na niego jak na debila i zapytałam:
-Co mam zrobić?
-Uratować go uczuciem…
-Jak?! Przecież miłością go nie podleję - powiedziałam z kpiną
-Hmmmm… Bello. Czym jest dla Ciebie miłość?
Zaskoczona odpowiedziałam bez namysłu:
-Miłość to uczucie jakim darzy się daną osobę… Jest to uczucie które tworzy między ludźmi więź… Może być to miłość rodzicielska, lub bratnia, siostrzana, rodzinna, może być to miłość przyjacielska ale może być to przyjaźń również damsko-męska. Do czego zmierzasz?
Starzec zignorował moje ostatnie pytanie i rzekł:
-Nie poprosiłem Cię o definicję osoby, która zapewne miłości w życiu nigdy nie doznała. Poprosiłem Cię o Twoją definicję…
Zamilkłam.
Właśnie…
Jaka jest moja definicja tego słowa?
- Nie wiem – powiedziałam głośno
-Ale jeżeli nie wiem. Czy… Czy to znaczy, że nie potrafię kochać? – dodałam przerażona
- Nie… To oznacza, że nie chcesz lub boisz się poznać to uczucie…
- Nie boje się! – rzekłam pewnie a on nie zważając na moje słowa powiedział
- Człowiek nie wykazuje się odwagą robiąc rzeczy straszne dla innych lecz dla niego błahe…
Człowiek wykazuje się odwagą kiedy potrafi otwarcie przyznać się do swojego lęku, strachu i chce się mu przeciwstawić.
Przezwyciężyć go.
Zamilkłam na jego słowa.
Może faktycznie.
Maże on ma rację.
Może ja boje się tego uczucia.
Boje się miłości?
Czy to prawda?
Tak…
To prawda.
Wtedy ogarnęła mnie panika
Spojrzałam na kwiat.
To co zobaczyłam…
Przeraziło mnie.
Zdziwiło.
Ale również uszczęśliwiło…
Kwiat…
Kwiat był żywy.
Nie był już uschły, brązowy, zniszczony.
Ale był również mniejszy.
Z wcześniejszej ok 10 cm łodygi została ledwo co kiełkująca łodyżka.
- Co się stało? – zapytałam
- Uratowałaś kwiat…
Uratowałaś go uczuciem.
Spojrzałam zdziwiona na mędrca
-Jak to?
-To nie jest zwykły kwiat…
Spojrzałam na niego chcąc jeszcze o coś zapytać ale widząc jego surowe spojrzenie zrezygnowałam z tego
I tak nic mi nie powie -.-
Zamiast rozmyślać Bóg wie o czym podbiegłam pod rzekę
-Muszę go podlać… Ale czym nabrać wody?– rzekłam
Rozejrzałam się dookoła.
Drzewa.
Wszędzie drzewa.
Już, zrezygnowana, miałam iść do mędrca kiedy wpadłam na pomysł…
Drzewa.
Drzewa!
Drzewa mają korę!
Biegiem ruszyłam w stronę najbliższej ściany lasu.
Gdy już się tam znalazłam rzuciłam spojrzenie na pnie drzew.
EUREKA!
Przy pniach znajdowały się stare, zeschnięte kory drzew.
Wybrałam jedną dużą i w miarę głęboką i pobiegłam w stronę rzeki gdy już tam byłam nabrałam wody do mojej „konewki” i powoli, aby niczego nie wylać, ruszyłam w stronę kwiatu.
Gdy już podlałam kwiat zastanawiałam się co dalej…
Nie miałam pojęcia co zrobić aby roślina stała się piękniejsza.
Aby wyrósł jeszcze większa.
Aby roślina stała się pięknym kwiatem…
Wtem zerwał się delikatny wiatr.
Leciutki wietrzyk…
Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w jego melodię.
Usłyszałam szept.
„- Ogrzej go swą miłością.
Daj nadzieję uczuciem.
Podlej łzami rozpaczy i żalu.
Pokaż, że żałujesz .
Pokaż że nie chciałaś zapomnieć o tym cudownym istnieniu.
Że chcesz być lepsza.
Żyj dla siebie i dla innych.
Niech Twoje życie nie przeminie jak istnień wiele.
Niech nie przeminie jak przemija wiatr.
Niezauważenie…
Niech życie Twe nie pozostanę bez śladu.
Wyryj swoje imię w pamięci tego świata.
Nie bądź kimkolwiek jak każdy.
Stań się kimś…
Nie pozwól abyś został kolejnym nic nie znaczącym pionkiem w okrutnej grze w którą gra każdy chodź nie każdy potrafi…
Grze zwanej „życiem”
Pokaż, że warto walczyć?
Ale czy warto?
Warto walczyć w imię życia?
Pokaż człowieku…
Pokaż, że warto…”
- Mama- szepnęłam ze łzami w oczach…
To był głos mamy…
Ponownie tego dnia spojrzałam na kwiat…
Urósł...
Stał się wysoki na ok 10 cm
Ale co innego przykuło moją uwagę…
Zauważyłam pączki na malutkich, cienkich łodyżkach.
Ten widok strasznie mnie rozczulił.
Poczułam…
Dumę?
Radość?
Nadzieję?
Tak, to na pewno to…
Wtem gdy myślałam o moim szczęściu spowodowanym tą zwykłą rośliną, tak błahą rzeczą, stało się coś… pięknego.
Z malutkich pączków zaczęły wydostawać się malutkie, zieloniutkie listki…
Tak delikatne…
Tak piękne…
W tym momencie znowu usłyszałam szept i ciche słowa:
„- Jeżeli nauczymy cieszyć się z błahych rzeczy, nie będzie nam nigdy trudno o radość w naszym życiu…”
To ponownie był głos mamy a ja ponownie dzisiejszego dnia poczułam na swoich policzkach słoną, gorącą krew duszy…
Bo czym są łzy jak nie tym?
Jak nie krwią duszy?
Tak jak one – są przeźroczyste…
Uśmiechnęłam się przez łzy, spojrzałam w niebo i szepnęłam ciche:
-Dziękuję…
Dziękuję za wszystko.
~*~*~
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ;D
Num...
I jeszcze coś
~*~*~
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ;D
Num...
I jeszcze coś
PS.1
AHA!
Mogłabym prosić...
Głosujcie na mnie!
:D
(SONDA PO PRAWEJ U GÓRY)
I macie tu =
PS.2
;_;
Pod ostatnim rozdziałem napisałam abyście prosili o co chcecie i zadawali pytania etc...
A wy?
;(
Nikt o nic nie poprosił, nikt o nic nie zapytał... ;(
Smutnooooooo miiiiiiiiiiii :|
A poza tym...
nikt nie bierze udziału w konkursie...
;(
Ja się staram a tu tylko jedna osoba mi wysyła
(Rose Grant, której dziękuję :***)
Ja się staram a tu kurwa nic... -.-
No nie ważne...
Chciałam wam po prostu powiedzieć, że jest mi przykro...
:(
Jeżeli przeczytałaś/łeś to co napisałam zostaw [*]
xD
Tak...
Wiem...
Nietypowy znaczek xD
PA :***
PS.3
Jak spędzacie sylwestra?
;D
Ja jeszcze nwm xD
Albo do sąsiadów albo do koleżanki albo do babci...xD
A wy?
Pochwalcie się?
;D
PS.4
Chciałam wam życzyć wesołego sylwestra
Zabawy do rana!
I kaca (po pikolo xD)
DOBREJ ZABAWY!!!
:D